Najemnicy z Donbasu jadą na Białoruś?

We wtorek w wielu ukraińskich mediach pojawiły się doniesienia, według których na kontrolowanym przez separatystów obszarze Donbasu prowadzona jest rekrutacja ochotników, którzy mieliby być wysyłani na Białoruś. Rzekomo mają oni być wysyłani pod granicę rosyjsko-białoruską.

Media powołują się głównie na wpis zamieszczony na portalu społecznościowym przez Wirę Jastrebową, działaczkę pozarządową i szefową Wschodniej Grupy Ochrony Praw Człowieka. Wpis pochodzi z 6 sierpnia br., czyli jeszcze sprzed wyborów prezydenckich na Białorusi. Jastrebowa pisała wówczas, że już od 2 tygodni na terytoriach kontrolowanych przez separatystów trwa rekrutowanie do kontyngentu, mającego brać udział w działaniach poza terytorium Ukrainy.

„Powiedziano nam, że rzekomo rekruci mówią o miejscu dyslokacji blisko granicy z Rosji z Białorusią. Nabór prowadzony jest poprzez brygadę Prizrak i lokalne komisariaty wojskowe. Rekrutom oferują 30 tys. rubli (niespełna 1500 zł) plus pokrycie dziennych wydatków i kosztów transportu. Mają też pozyskać paszporty wydawane przez samozwańcze, nieuznawane republiki ludowe: doniecką i ługańską” – napisała Jastrebowa. Dodała, że „na pytanie o to, jak będzie odbywać się transport kontyngentu na Białoruś, rekruci odpowiadają, że w Rosji i na Białorusi jest wspólna przestrzeń gospodarcza”, co miałoby umożliwić wjazd.