Egzotyczny gość w jednym z mieszkań w Świdniku

W jednym z mieszkań w Świdniku pojawił się egzotyczny gość. Zaskoczeni mieszkańcy zauważyli pomarańczowego węża pełzającego wokół zamówionej internetowo paczki.

We wtorek 18 stycznia w jednym z mieszkań w Świdniku znaleziony został egzotyczny wąż. Zgłaszający przekazali, że zwierzę zauważone zostało obok paczki z butami zamówionej przez Internet. Mieszkańcy poprosili o pomoc Policję i Straż Miejską, jednak okazało się to bezskuteczne. Pomogli dopiero wolontariusze Fundacji Epicrates. Po przyjeździe na miejsce stwierdzili, że egzotyczny gość to niegroźny pomarańczowy wąż zbożowy.

Zdziwienie i strach są całkowicie normalne w takiej sytuacji – wszak nie każdy jest herpetologiem, terrarystą czy miłośnikiem gadów. Mieszkańcy postanowili więc zwrócić się o pomoc do odpowiednich służb. Niestety, z marnym skutkiem. Jak nam przekazali podczas rozmowy, jedynie policja wykazała jakiekolwiek zainteresowanie oddzwaniając po pewnym czasie od pierwszej rozmowy ze zgłaszającym (podczas której zasugerowano jednak kontakt ze Strażą Miejską) z pytaniem, czy udało się znaleźć kogoś kompetentnego, kto zechce zająć się sprawą. Natomiast Straż Miejska, jak twierdzi zgłaszający, rozłączyła się w trakcie rozmowy i nie przyjęła w ogóle zgłoszenia

przekazała Fundacja Epicrates na swoim facebookowym profilu

Pantherophis guttatus, wąż zbożowy nie jest groźny dla człowieka. Jest to bardzo popularny gatunek domowych hodowli. Zwierzę zabrane zostało przez wolontariuszy Fundacji i trafiło pod fachową opiekę. Mieszkańcy, którzy znaleźli węża twierdzą, że wypełzł on z zamówionej internetowo paczki. Jednak Fundacja podaje także inne ewentualności.

Skąd wziął się w mieszkaniu przy ulicy Środkowej w Świdniku? Trudno powiedzieć. Domownicy są przekonani, że wydostał się z paczki. Równie dobrze jednak mógł uciec z terrarium w innym mieszkaniu w tym bloku i zawędrować w miejsce znalezienia. Jak było faktycznie pewnie się nie dowiemy. W naszej praktyce spotykamy różne przypadki – zdarzają się i uciekinierzy ze źle zabezpieczonych przesyłek (od czasu do czasu wzywani jesteśmy do łapania zwierząt w sortowniach czy samochodach firm kurierskich), jak również uciekinierzy z domowych terrariów. W całej tej sytuacji najbardziej bulwersuje brak działania służb, które powinny reagować 

przekazała Fundacja