Twórca podniebnego sektora przy al. Zygmuntowskich zapowiada niespodziankę na kolejnym meczu

Jak wyjaśnia w rozmowie z Dariuszem Ostafińskim, redaktorem portalu SportoweFakty twórca podniebnego sektora na meczach żuzlowego Motoru Artur Bieniaszewski podnośników na meczach będzie coraz więcej.

Artur Bieniaszewski szef firmy AB Trans stał się w ostatnich tygodniach słynny. Wynika to z faktu stworzenia tzw. podniebnego sektora podczas meczy żużlowego Motoru Lublin. Bieniaszewski zaczął wynajmować podnośniki, które ustawione na działce przy stadionie żużlowym pełnią rolę dodatkowej trybuny. Z koszy można bowiem oglądać mecz, na który z uwagi na ograniczoną liczbę biletów nie każdy może się udać.

Podniebny sektor stał się sławny na całym świecie. Jedna z największych stacji sportowych amerykańska ESPN zapowiedziała, że zamierza nakręcić materiał poświęcony sektorowi. Taki dokument rozsławiłby klub z Lublina z tego cieszą się zarówno kibice jak w klubowe władze.

Wygląda na to, że zrobiłem show. I dobrze, bo takie było założenie, żeby wypromować klub. W końcu na tych podnośnikach nie kibicujemy Włókniarzowi, czy ROW-owi, lecz Motorowi. Powiem panu coś jeszcze. Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Następnym razem wykorzystamy jeszcze więcej podnośników.

Najwięcej podnośników zostało wykorzystanych podczas ostatniego domowego meczu Motoru. Wtedy firma AB Trans wynajęła 21 podnośników. W sumie firma posiada 37 podnośników, jednak niektóre są wykorzystywane podczas prac. Artur Bieniaszewski zapowiada, że na każdym meczu będzie więcej podnośników.

Bieniaszewski zapytany o plany na kolejny mecz zapowiedział niespodziankę.

Szykuję pewną niespodziankę. Nawet dwie. Jedną będzie większa liczba podnośników. Zrobimy jednak coś jeszcze, co podkreśli nasz wkład w kibicowanie. Jak powiedziałem, nie jeżdżę za Motorem po kraju, bo intensywnie pracuję, ale nikt mi nie zabroni zrobić czegoś ekstra na spotkaniach w Lublinie. Na razie chyba nieźle to wychodzi, skoro w wiadomościach mówią o nas między Kubicą i Lewandowskim. Myślę sobie, że Lewandowski też już nas zna.

powiedział

Prezes AB Trans uważa, że mecz najlepiej ogląda się z wysokości 18-20 metrów. Największymi niedogodnościami są brak ,,kiełbasy, alkoholu”. Do koszy są wpuszczani tylko trzeźwi kibice. W każdej chwili można zjechać na dół, co trwa 30 sekund.

Cały wywiad znajduje się po tutaj.